Lucky | Hodowla maltipoo CON AMORE
Maltipoo to niebezpieczna
rasa, potrafią
skraść człowiekowi serce.
Odwiedziło nas
Dzisiaj: 39
Wczoraj: 817

Lucky

Wszystkie szczenięta wychodzące z mojej hodowli rodzą się w moje ręce, wszystkim poświęcam kilka tygodni mojego życia, więc jest naturalne, że wszystkie są dla mnie szczególne i wyjątkowe. Na przestrzeni wielu już lat prowadzenia hodowli, jeden spośród tych wyjątkowych piesków stał się wyjątkowy w stopniu, który zasługuje na osobną zakładkę na stronie Con Amore. To, jakim stał się cudownym stworzeniem jest wyłączną zasługą jego właścicieli, których podziwiam i bardzo szanuję za to, jak niesamowicie potrafili rozwijać i wzmacniać cały potencjał sprawności i inteligencji jaki drzemie w tym małym ciałku. Oraz za to, że w  wiadomościach jakie dostaję od właścicielki znajdują się zdania: „on jest najwspanialszy na świecie”, „on jest cudowny”, ale nigdy nie ma ani słowa o tym, że jest taki właśnie dzięki swoim właścicielom. To oni znaleźli w sobie chęć i zapał do rozwijania potencjału swojego psa, dzięki czemu z czasem stało się to ich sposobem na dodanie do swojego życia nowych, interesujących doświadczeń. Lucky, bo to jemu poświęcona jest ta zakładka, razem ze swoimi właścicielami bierze udział w zawodach agility w Polsce i za granicą, na których osiąga sukcesy. Jestem niesamowicie dumna z Was i z Luckiego, jesteście cudownym zespołem!

Oto Lucky:

Listy od właścicielki Luckiego zawsze kradną serce:

Droga Pani Doroto,

Dzisiaj 14-04-2021 nasz Lucky z hodowli Con Amore  kończy rok. Był to najwspanialszy, najpiękniejszy rok w naszym życiu kiedy zjawił się on. Rok nauki życia z psem. Chciałabym serdecznie podziękować Pani za tak wspaniałego mądrego psa. Od pierwszej  chwili gdy dowiedzieliśmy się, że będzie z nami rozkochał nas w sobie i rozkochuje każdego dnia.

Od momentu przyjazdu z hodowli załatwiał się na ręcznik (gdyż maty lubił rozszarpywać  )nie było z tym żadnego problemu. Od samego początku zostaje sam w domu gdy jesteśmy w pracy. Podczas naszej nieobecności słodko sobie śpi ( wiem o tym mamy zamontowaną kamerkę) a ja jestem spokojna.

Od pierwszej wizyty u weterynarza jest ich ulubionym pacjentem – panie lekarki go uwielbiają. Zanim zacznie się badanie to Lucky szaleje z radości na ich widok ( ma tam przezwisko Szalony Lucky  ) 

Na spacerach każdy zachwyca się jego urodą, mówią że to taki żywy pluszak-  mówią tez kuleczka  dlaczego nie wiem  Bardzo pozytywnie nastawiony  jest do obcych ludzi (czasami aż za bardzo) dzieci i innych psiaków.

Od samego początku uczymy go różnego rodzaju komend oraz sztuczek ( siad, leżeć, aport, puść, zostaw ) uczy się w mig tak samo w drugą stronę jak tylko przymrużę oko  to zaraz to wykorzystuje. Jest bardzo uroczym złodziejaszkiem potrafi tak dyskretnie zwinąć skarpetkę ( nie tylko skarpetki)  i uciec do swojej kryjówki. Zdradza go tylko to, że jak cichaczem znika to już wiemy, że coś kombinuje  . W 5 miesiącu zapisaliśmy go do szkoły agility pani trenerka powiedziała, że jest bardzo mądry i bardzo szybki. Pokonuje tor przeszkód bez żadnych problemów oczywiście wszystko  dostosowane do jego wzrostu i wieku oraz umiejętności – więc proszę się nie martwić. Uczestniczy również w zajęciach w zabawę w tropienie w lesie (za każdym razem zadanie wykonane – jest tak inteligentny, że wie kiedy tropić po śladach a kiedy górnym wiatrem jestem z niego bardzo dumna.  W szkole i na zajęciach w lesie jest zawsze najmniejszy 

Co do jego umaszczenia jest beżowy a przy odbiorze był jasny kremowy prawie biały. Bardzo nam się podoba jak się wybarwił. U psiego fryzjera też jest bardzo grzeczny i posłuszny zresztą sam fryzjer powiedział, że mamy bardzo  inteligentnego psa.

Obecnie waży 4700g je tylko i wyłącznie jedzenie przeznaczone dla psów. Oczywiście karmę wymienioną z Pani poradnika, który jest po prostu niezbędny. Lubi jeść owoce i warzywa- bardzo lubi marchewkę, jabłko, banana i borówki.

Lucky uwielbia długie spacery, podczas których biega, bawi się szarpakiem  i gania za piłką. Pierwszym jego wyjściem na łapkach po poszczepiennej kwarantannie był wyjazd nad morze. Od tego dnia uwielbia wodę mam tu na myśli pływanie ( był taki  mały a do wody pierwszy ) bieganie po piasku to istny szał

Mieliśmy też sytuacje gdy spacerowaliśmy z nim na promenadzie w Międzyzdrojach Lucky jak to on podszedł do Pani, która siedziała z mężem na ławce i zaczął się cieszyć do niej, bawić się trochę to trwało zanim go zabrałam. Chwile z tą panią rozmawiałam skąd pies itp. Ta pani w pewnym momencie powiedziała, że chce go kupić ode mnie i mam podać kwotę ona pójdzie do bankomatu i przyniesie pieniądze. Byliśmy z mężem zniesmaczeni, zaskoczeni taką propozycją. Odpowiedziałam, że pies nie jest na sprzedaż zresztą  członków rodziny się nie sprzedaje i odeszliśmy . Spotkaliśmy ich jeszcze po jakimś czasie i pytała czy zdania nie zmieniłam  – oczywiście powiedziałam, że nie. Zastanawialiśmy się jak mogła wyjść z taka propozycją.

Pewnego listopadowego wieczora byliśmy przed galerią handlową. Lucky jak to on biegał, skakał. W pewnym momencie podbiegł do pań, które od razu wiedziały, że jest to maltipoo Po krótkiej rozmowie okazało się, że przyjaciółka  tej Pani ma też maltipoo i to od Pani z hodowli. Pokazała mi nawet zdjęcia tego pieska i oczywiście zaraz poznałam, że fotki są zrobione u Pani i jest równie piękny jak mój

Jest on naszym pierwszym psem i gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że pokocham go nad życie to nie uwierzyłabym. Jest on naszym całym światem kochamy go najmocniej na świecie po same niebo (tak wiem jak to brzmi),ale tak właśnie jest to jest nasz skarb. Nie wyobrażamy sobie życia bez niego. Wniósł do naszej rodziny ogrom miłości radości. Wszędzie jeździ z nami to jest najmniejszy  i najważniejszy członek naszej rodziny.

Pani Doroto nie będę się już dalej rozpisywać bo mogłabym jeszcze bardzo dużo napisać. Chciałabym jeszcze raz podziękować za wszystkie pomocne  rady przez ten rok życia z psem za doskonały kontakt po odbiorze psa z hodowli.  Dała nam Pani najwspanialszego przyjaciela   pod słońcem pod każdym względem. Jest Pani najlepszym hodowcą, który wie co robi, doskonale radzi we wszystkich  kwestiach związanych z psiakiem. Cieszę się, że wybraliśmy Pani hodowle  i że Lucky jest od Pani. Proszę nigdy się nie zmieniać. Do usłyszenia –na pewno będę  jeszcze dzwonić o poradę  

P.S.

Poniżej zdjęcia Luckiego i filmiki śmiało może Pani wszystko opublikować będzie mi bardzo miło  

Dziś wielkie święto w domu po treningu agility będzie tort

Pozdrawiam 

Drugi list:

Dzień dobry Pani Doroto,

Postanowiłam napisać do Pani, żeby podzielić się naszymi małymi sukcesami w agility. Wspomniałam w poprzednim liście, że zaczęliśmy uczęszczać do klubu agility gdy Lucky skończył 5 miesięcy. Muszę powiedzieć, że nasze pierwsze zajęcia to było wyzwanie… przeskok przez 2 hopki i Lucky w długą , robił sobie zabawę i biegał po całym torze zero reakcji na wołanie. Trwało to dwa miesiące i zdecydowałam, że rezygnuje. Było mi wstyd, że nie potrafię przywołać psa. Jednak przez zimę przemyślałam wszystko, dużo czytałam, ćwiczyłam z nim przywołanie i w marcu zrobiliśmy powrót. Efekty są niesamowite. Lucky jest tak mądrym psem, że wie kiedy ja pomylę się na torze  i nie wybacza mi błędów tak mówi nasza trenerka . Oczywiście podczas trenowania psa potrzeba dużo spokoju, wytrwałości, determinacji, ale naprawdę warto. Z klubem latem wyjeżdżamy na obozy agility tam ćwiczymy, bawimy się, odpoczywamy i wygrywamy konkurencje. Uczestniczymy w zajęciach węchowych i w tropieniu, które odbywają się w lesie i na polach. Nasz piesek na obozie zdobył 2 miejsce w swojej kategorii wzrostowej – najszybszy pies na obozie. A teraz trochę o naszych zawodach bo przyszedł  na nie czas. Pierwsze odbyły się na początku października w Berlinie. Niestety nie zdobyliśmy podium. Lucky nie chciał wejść na kładkę i palisadę, gdyż podłoże było z innego materiału niż na treningu. Spodziewałam się tego, nasza trenerka mnie uprzedziła, że tak może być i niestety potwierdziło się. Mimo ominięcia tych przeszkód pokonaliśmy resztę toru bez problemu. Ten wyjazd dużo nas nauczył i zdobyliśmy cenne doświadczenie. Kolejne zawody odbyły się w Lubostroniu i tutaj było widać efekty naszej pracy. Uczucie jakie towarzyszy w trakcie zawodów jest nie do opisania jest to coś wspaniałego stres szczęście, radość  można to porównać do motyli w brzuchu . Tylko niepotrzebnie stres przenosi się na psa i trzeba nad tym zapanować a nie jest to proste. Radość jest ogromna gdy przebiega się tor bez problemu  cieszę się ja pies i cały nasz klub. To teraz czas na to, żeby się pochwalić. Lucky zdobył 2 i 3 miejsce ❤️ oczywiście w swojej kategorii. Pani Doroto pisać można dużo o treningach, emocjach psa, które towarzyszą podczas całego treningu i zawodów niestety lekko nie jest. Czasami jest naprawdę trudno ale uważam, że z Luckym jesteśmy coraz lepszym team i pracujemy nad tym dalej.  Pani Doroto jestem najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem mając tak wspaniałego psa. Jest pomiędzy nami ogromna więź jest on moim najwspanialszym, najcudowniejszym przyjacielem A to całe moje szczęście jest dzięki Pani, dziękuję za zaufanie jakim Pani mnie obdarzyła  przy doborze właścicieli dla swoich szczeniaków ❤️ 

P.S. Byłabym wdzięczna gdyby podzieliła się Pani moim szczęściem na swojej stronie – może się ktoś zainspiruje

Pozdrawiam serdecznie

I kilka filmików, które uwielbiam:

Najnowszy list właścicielki z okazji 3 urodzin Luckiego:

Dzień dobry Pani Doroto,

Kolejny wspaniały rok za nami. Lucky ma dziś 3 urodziny 🎂. 

Jest zdrowym, mądrym pieskiem. Lucky nadal trenuje agility, bardzo lubi ten sport i rozwija się w nim . Od ostatnich urodzin Lucky zrobił ogromne postępy w tym sporcie. Przez ten rok kilka razy stawał na najwyższym podium.  W tym roku kolejne wyzwania przed nami . Lucky zdobywa tzw. łapki do przejścia do wyższej klasy wyszkolenia, brakuje nam jednej do klasy A2, aby do niej przejść musimy zdobyć trzy na chwilę obecną mamy dwie 😊 Zdobycie łapki jest za przebiegnięcie toru przeszkód bezbłędnie i bez żadnej odmowy z jak najlepszym czasem jest to nie lada wyzwanie. 

W okresie zimowym jest mniej treningów i Lucky uczęszczał na kurs sztuczkowania i świetnie sobie radził. 

Oczywiście nie zawsze jest kolorowo i Lucky ma swój charakter jeśli czego nie chce to nie zrobi 🙈 jest bardzo uparty . Jesienią byliśmy w górach sowich  na obozie. Doskonaliliśmy posłuszeństwo, kształtowanie, świadomość ciała psa. 

Lucky jako pies sportowy uczęszcza na psie spa , masaże , bieżnia wodna, fitness aby jak najdłużej był sprawny i zdrowy. 

Przyjaciółmi Luckiego są psy rasy  border collie . Świetnie czuje się w ich towarzystwie. Na spacerze, żaden obcy piesek nie podejdzie do niego mając taką obstawę czuje się bezpiecznie . W domu nie ma z nim  żadnych problemów , czasami wymusza zabawę i obszczekuje pieski w telewizji 😂. 

Oczywiście nie muszę pisać gdzie śpi w nocy bo wiadomo, że w łóżku 😊 Jest bardzo czujnym psem,  gdy jestem  sama z nim w nocy w domu na każdy odgłos na klatce schodowej daje sygnały – bardzo pilnuje domu a jak jest mąż to śpi , śmieje się, że następuje zmiana warty 😊  Jest bardzo zazdrosny o mnie , nie pozwala abym głaskała inne pieski 😆 

W każdym  miejscu, w którym się pojawiamy skrada serce ludzi. 

Czasami zadaje sobie  pytanie jak ja mogłam żyć bez psa. Po tych trzech latach mogę śmiało   powiedzieć, że jest on wymarzonym psem. Pani Doroto Pani doskonale wie, że jest on moim całym światem i każdego dnia staram się aby był najszczęśliwszym psem na świecie – jeśli on szczęśliwy to i ja. 

W załączeniu przesyłam zdjęcia i filmiki. Jeśli ma Pani ochotę wstawić do siebie na stronę to bardzo proszę. 

P.S. Z tego co się orientuje Lucky jest jedynym Maltipoo trenującym w Polsce agility. 

 

W swoich listach właścicielka Luckiego wyraża swoją wdzięczność dla mnie. Jest mi oczywiście bardzo miło i serdecznie dziękuję, ale ja daję moim szczeniętom podstawy, na których właściciel może się oprzeć wychowując swoje szczenię. Daję właścicielom wiedzę o tym, co robić aby kontynuować to, co maluch już umie. Jednak to właściciel decyduje o tym, czy weźmie moje rady pod uwagę i czy im ufa. Ostatecznie każdy sam wychowuje swojego psa według własnych zasad. W przypadku Luckiego, właściciele chcieli i potrafili wydobyć ze swojego psa to, do czego on jest zdolny i co jest w nim najlepsze. I to jest cudowne.

Zdjęcia i filmiki są własnością właścicielki Luckiego, zamieszczone na stronie za jej zgodą. Przetwarzanie i kopiowanie bez zgody właścicielki jest zabronione i stanowi naruszenie praw autorskich.